Niech Bóg w swoim miłosierdziu i Matka Boża Miłosierdzia sprawią, żeby nie było skutków śmiertelnych epidemii – mówił bp Marian Florczyk, 1 marca 2020 r. w Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie podczas Mszy św., w czasie której modlono się o cud zatrzymania epidemii koronawirusa.
W homilii bp Florczyk zwrócił uwagę, że kiedyś, w czasie szalejącej epidemii, ludzie wzywali wstawiennictwa Boga i świętych. – Sami zarażeni, czy zagrożeni epidemią uciekali się do wstawiennictwa świętych. Biskup wspomniał o św. Sebastianie, św. Rochu, św. Rozalii i św. Antonim. – To ci święci, przyczyniali się szczególnie do powstrzymania zarazy – mówił bp Florczyk.
Bp Florczyk zastanawiał się, co dzisiaj robimy, w obliczu epidemii? – Mamy wspaniałych lekarzy, pielęgniarki i personel medyczny (…), ale potrzebny jest także Palec Boga. I dzisiaj chcemy się modlić o łagodny przebieg tej epidemii.
Biskup posłużył się również historią Hioba, by podkreślić, że z każdego zła może wypłynąć dobro, jeśli człowiek powierzy swój los Bogu. – Gdy myślimy o chorobie dotykamy tajemnicy (…). Ile dobra rodzi się w czasie choroby? – pytał biskup. Kaznodzieja przytoczył przykład pewnego olimpijczyka, którego dotknęła choroba i dziś w swoim domu ma kaplicę, aby się modlić.
Msza św. została odprawiona w kaplicy Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie, gdzie w pobliskim Sanktuarium od ponad 300 lat czczony jest cudowny obraz Matki Bożej Miłosierdzia. Także w kaplicy Domu dla Niepełnosprawnych czczona jest Matka Boże Miłosierdzia, ale ta z Ostrej Bramy w Wilnie. – Piekoszów to miejsce, gdzie dokonywało się wiele cudów i uzdrowień. Stąd właśnie dzisiaj tutaj modlimy się o ustanie tej strasznej epidemii – mówił bp Florczyk.
Do modlitwy o zaprzestanie rozpowszechniania się koronawirusa przyłączają się poszczególne parafie naszej diecezji. Dzisiaj w kościołach w całej Polsce odczytywano Słowo Ministra Zdrowia.